Po duzo za dlugiej przerwie od bloga, spowodowanej wcale nie znudzeniem, lecz poszukiwaniem nowych smakow i zapachow, ich utrwalaniem i zapisywaniem, odnawiam nasz blizniaczy projekt.
A ze podroze ksztalca, a te dalekie to daleko bardziej, wiec zmierzylam sie z brakiem podstawowych wartosci naszej cywilizacji, by nauczyc sie prawd z prostoty zycia tam mieszkajacych ludzi.
I z pokora wobec sily czlowieczenstwa, konfrontuje nasz swiat konsumpcjonizmu. Nie oznacza to jednak, ze nie kocham juz pieknego design'u, egzotycznych i nierzadko drogich smakolykow. Nadal je kocham, ale i tez doceniam bardziej, co kazdy dzien przynosi nam. I pragne sie tym z Wami dzielic...
|
Colours of life. Madagascar 2011 |
|
Rybacy z wioski Ifaty. Mada 2011 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę...