... małymi krokami wyczaruję grafikę naszej enklawy "miłych rzeczy". Obiecuję! Na razie krok pierwszy. Wiem, że zrobię ich wiele (jak stąd do Paryża) nim powiem sama sobie, nie ukrywam że najpewniej z nutką zadowolenia, jest OK. Dążność do perfekcji nie jest niestety moim sprzymierzeńcem, gdyż czyniąc wszystko z nie lada namaszczeniem moje minuty pęcznieją w oczach - brak mi czasu na ich próbę uchwycenia w słowa i obrazy. (Tak oto pokrętnie próbuję wytłumaczyć się z absencji w tworzeniu własnego twora). Ostatecznie jestem tu od spraw formalnych ;) w końcu uczelnia techniczna zobowiązuje. Może Paryż bardziej nastraja do pisania - Wawa nastraja do racjonalizacji działań. Bo inny jest wpływ jesienności na tę długość geograficzną, a inny na zachód Europy. Oczywistość oczywistości, masło maślane.
Po wielu obrazach rzeczywistości i wielu snach, po wielu pysznych daniach, serwuję nowy Layout. Na razie na przystawkę, ale proszę dotrwać z nami tu na danie główne, albo jeszcze lepiej na deser! Bon appetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wizytę...