2011-02-02

Byle do... wakacji

Tesknia sie wakacje, zwlaszcza jezeli nie mialo sie ich w strikte formie od ponad roku...
Egzotyczne powietrze, zapach wody, slonce na ramionach. Plecak, mapa, nieznane przed nami.
Lista zyczen zamykajaca sie w ksztalt nieskonczonosci... i mozliwosc porzucenia codziennosci  i pracy, puki co znikoma.
Pozostaly mi cztery dni urlopu do konca kwietnia... i gimnastykuje moja wyobraznie przestrzenna, gdzie by dobrze ulokowac te dziewiecdziesiat szesc godzin.
Wyglodniala wrazen. Apetyt na wszystko. Wycieczka do Koziel Wolki jest w stanie mnie zadowolic, byle by poczuc atmosfere podrozy. Byle by oderwac sie od betonowej codziennosci, nieco zgnusnialej i monotonnej.
Byle by nie zostac na czas wakacji, o zgrozo, w Paryzu ;]]].

Wiec przywoluje obrazki z prawdziwych wakacji.


















1 komentarz:

  1. O tak... Tz ostatnio na wspominki mnie bierze i chętniej zagladam do wakacyjnych zdjęć...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę...