2011-03-07

mardi gras, czyli dzien nalesnika i oda do paczka

Kazda kultura "kulinarna" ma swoje sposoby na usprawiedliwienie lakomstwa i obzarstwa. Poczawszy od wszelkich rodzinnych i swiatecznych spotkan, epogeum siega w dzien znany pod kryptonimem "tlusty czwartek".
I tak kolejny rok z rzedu dowiaduje sie po fakcie. Wieczorna czwartkowa pora dowiaduje sie, ze oto kolejny dzien paczka-&-faworka minal mi niepostrzezenie, nieswiadomie, ... coz za rozczarowanie, ze paczka z roza nie dane bylo rozkosznie konsumowac.
I oto alternatywa przychodzi szybko, bo tylko pare dni pozniej, tlusty wtorek. Dzien nalesnika na tej ziemi hugenotow. I o ile nalesniki przywoluja wiele milych wspomnien, paczka rodowitego nic nie zastapi.
Nawet eklerka z nadzieniem karmelowym czy tez tartletka cytrynowa. Na prozno szukac. Smak dziecinstwa. Smak domowych paczkow i oponek, chrupiacych chrustow i faworkow. Dobrobyt wspomnien.
Jak oprzec sie tej kuszacej perspektywie przegryzania jeszcze goracego, naladowanego truskawkowym ladunkiem konfiturowym, "drozdzaka".
Nie opieram sie! Biore make, jajka, drozdze. Misze. Zagniatam. Odczekuje. Formuje. Smaze...

potem juz tylko lakome dzwieki talerzykow, lyzeczek, poparzonych palcow, usmiechnietych buzi i nasyconych pragnien "krotkotrwalego powrotu do dziecinstwa"... i nawet brak lukru nie jest nazbyt doskwierający. Ot, pączek sauté!!!!

Nikt nie dbal o prezentacje, o to by uwiecznic cos na zdjeciu. A szkoda troche, bo to pierwsze robione przeze mnie od A do Z paczki, i to na obczyznie.

Moja mala duma :)


Przepis pojawi sie wkrotce :)

2 komentarze:

  1. No no.... wyglądają smakowicie, choć ja nie przepadam za pączkami, to skusiłabym się, tym bardziej, że to własnej produkcji. Gratuluję :))
    Za to uwielbiam naleśniki, każde i ze wszystkim... będąc w P. zachwycałam się tutejszymi naleśnikami, a najbardziej podobały mi się te sterty naleśników czekające na amatorów :))
    Ale zupełnie nie dziwię Ci się, że tęsknisz do rodzimego jadła. Ja już po tygodniu zaczęłam odczuwać brak normalnych jabłek....

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te pączusie przebijają wszystkie inne zjedzone ostatniego tłustego czwartku (nawet te od Lubaszki ;) ). Już mi się marzy kolejny tłusty czwartek ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę...