2010-12-08

Z tęsknoty za...

Z tęsknoty za... przestrzenią humanitarną, przestrzenią oswojoną światłem, przestrzenią na swoje własne myśli, bez krzykliwych reklam, ale z krzykliwym designem! Brzmi banalnie. Ale mnie napawa strach, gdy przeglądam setki ofert mieszkaniowych dostępnych na stołecznym rynku. Chcieć kupić bazę, to kupić ją z pamiątką gustu (lub raczej jego braku) właścicieli ciasnych umysłów (tak jak ciasne były ich kuchnie). Wolność dla sztuki kulinarnej! Więcej wolności!
Po latach mieszkania "byle gdzie byle jak byle na razie" zamierzam wypowiedzieć wojnę bylejakości. Walka na razie jest cicha ale intensywna. Mam nadzieję że będziecie częścią tej misji :). Ta walka będzie ciężka. Na razie może to być np. cudowny aromat chili con carne :), łagodne odprężenie z lampką wina w dłoni i kompozycjami Smolika w tle. Jednak nie można się odprężyć gdy patrzy się kolejny rok na pomarańczową ścianę z którą nic nie można zrobić... Dlaczego pomarańczowa? "Dlaczego kolory są wszystkie i dlaczego po kolei?" A dlaczego nie biała? Niech żyje pochwała "im mniej tym lepiej". Oto, drogi narodzie, jak chciałabym byśmy wszyscy mieszkali, nie tylko w Skandynawii, nie tylko w Paryżu, ale i tu, w naszym rodzimym padole - w mieście którego nie było, a jest... Niech będzie piękne! niech nasze myśli będą piękne! niech nasza przestrzeń będzie... biała!

photo: boligmagasinet.dk

A jakie są Twoje marzenia o idealnej kuchni...?
Życzę aby się spełniły :), i aby pachniała tymiankiem i wanilią!

5 komentarzy:

  1. He he.... a ja lubię wielkie, i zagracone, tak jak stare kuchnie francuskie ;-)
    Kuchnie-laboratoria są dla mnie nie do przyjęcia. Brak w nich duszy i ciepła, i choć faktycznie w katalogach prezentują się znakomicie, za chiny nie mogłabym w takiej funkcjonować.
    Białe ściany...??? Jak najbardziej...

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O!!! Jestem jak najbardziej za:) Choc nadal nie wprowadziliśmy się do nowego lokum (kiedy to będzie w końcu, kiedy!) To za każdym razem, gdy tam jestem uśmiecham się szeroko, bo: jest jasno, bo: jest biało, bo: jest przestrzennie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznam sie, ze mam ambiwalentny stosunek do tej hermetycznej przestrzeni. podoba mi sie przejrzystosc i poczucie swiezego powiewu przestrzeni, z drugiej strony wizja staro-stylizowanej kuchni z garnuszkami, miedzianymi durszlakami i wiszacymi ziolami, tez jest kuszaca :)
    Moje antidotum to mix z Ikei :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli macie SWOJE kuchnie pełne smaków i zapachów (mam nadzieję nie brzmię jak Pani Gessler)to chyba najważniejsze! Właśnie jestem na etapie poszukiwania "swojej przestrzeni życiowej", w której warunkiem musi być duża kuchnia z jadalnią... Jeżeli zabrzmiałam w poście jak frustratka - to po wszystkich kuchniach 4m2 i aneksach się nią stałam... Wielkie włoskie kuchnie górą!
    Piegowata, życzę Ci najpiękniejszej kuchni (i całego mieszkanka), a czekanie na wprowadzenie się to piękny czas wielkich emocji i nadziei (pomijam trudy wykańczania). Ja szukam dalej "swojej kuchni". Pozdrawiam Was dziewczyny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Skandynawskie kuchnie zachwycają mnie "łapaniem światła", w końcu w Polsce też słońca nie mamy za wiele. Życzę słońca, życzę radości! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę...