2011-01-17

Whats a Girl To Do

Codziennie odkrywamy coś, co już znamy... Na nowo obezwładnieni prawdami i oczywistościami. Nasza percepcja codziennie się zmienia, jak papierek lakmusowy reaguje na inne bodźce.
Tak oto odkryłam (chyba na nowo) przepiękny głos Natashy Khan (bo gdzieś od zawsze przebrzmiewał).
Myślę że to ta pora roku, kiedy jej głos budzi ze snu (zimowego letargu), koi do snu (po męczącym dniu).
Polecam. Nie tylko dla dziewczyn. Trochę magii.



PS. A miał być przepis na tartę bananowo waniliową - ale jeno okruszki po niej nie stanowiły idealnego medium do przekazu wizualnego "jej majestatycznej pyszności". Obiecuję poskromić odrobinę łakomstwo i w końcu podzielić się wydarzeniami z kuchni (choć to pewnie potrwa, gdyż kuchnia stanie się miejscem tęsknot za normalnością: Przydarzył mi się nobilitujący projekt, w który ugrzęznę do końca lutego. Może uda się potem pochwalić nim :]
Na urodziny za to będzie tort! licząc za Chopinem - sto pierwsze!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę...